Fikcje
072019/25/4cb5180093_fikcje-okl-mala.jpg
072019/25/4cb5180093_fikcje-okl-mala.jpg

Wariant produktu

36,00 zł
45,00 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni. 45.00 zł
Dostępna liczba egzemplarzy: 31

Informacje

Data premiery
2019-11-15
Liczba stron
256
ISBN
978-83-66272-81-1
Oprawa
twarda z obwolutą

Opis

Jorge Luis Borges uznawany jest za jednego z najbardziej inspirujących pisarzy dwudziestego wieku. Wytyczył wiele rozwidlających się ścieżek, czytanie przedkładał nad pisanie. Nie potrafił układać wielostronicowych fabuł; wolał na kilku stronicach streszczać książki nieistniejące, w zdyscyplinowany sposób kreślić fabuły o niesłychanej potencji i ładunku emocjonalnym. Skrót splatać z wyliczeniem, lirykę z konkretem. Zasłynął przede wszystkim jako autor tomów krótkich próz, wymykających się wszelkim klasyfikacjom. Fikcje z 1944 roku, być może najważniejsze dokonanie Argentyńczyka, to zbiór w dwóch częściach i siedemnastu odsłonach: niezakłamana czytelnicza uczta, bezinteresowna pochwała czytania. Prowadzi nas Borges przez bibliotekę, gdzie zgromadzono wszystkie możliwe książki, a zarazem przez książkę, która jest labiryntem; wstrzymuje moment egzekucji, by skazany mógł dokończyć swoje dzieło, detektywowi zaś każe szukać samego siebie. Po wielu latach od premiery wciąż czuje się uwodzicielską moc fikcji, a ścieżki odczytań wciąż się rozwidlają.

Wydanie zostało uzupełnione o przypisy, a także opatrzone komentarzem zawartym w dwóch posłowiach: Jana Gondowicza i Grzegorza Jankowicza.

Informacje o autorze

Jorge Luis Borges (1899−1986) – prozaik, eseista, poeta argentyński. Wzrastał w kulcie książek i erudycji, jako siedmiolatek napisał opowiadanie wzorowane na Don Kichocie. Gdziekolwiek się znalazł, jego właściwym życiem była Biblioteka. Nawet ślepota nie odwiodła go od książek, przeciwnie, niestrudzenie je hołubił dzięki znajomym. Lektorem ociemniałego Borgesa był współautor Słownika miejsc wyobrażonych Alberto Manguel. W 1919 Borges wyjechał do Hiszpanii i związał się z ultraistami. Publikował utwory poetyckie w prasie hiszpańskiej. Wydawał zbiory esejów; największą sławę przyniosły mu „fikcje”: sześć tomików krótkich próz wymykających się wszelkim gatunkom, a może lepiej powiedzieć: ustanawiające nowy gatunek (Powszechna historia nikczemności, 1935; Fikcje, 1944; Alef, 1949; Raport Brodiego, 1970; Księga piasku, 1975; Pamięć Szekspira, 1983), niebywale inspirujących, niezwykle pojemnych, na przestrzeni kilku stron gromadzących materiał na powieść, na film, streszczających nieistniejące tomy, eksplorujących labirynty i zwierciadła. Borges był niekwestionowanym mistrzem wyobraźni. Zainteresowanie jego spuścizną na świecie nie słabnie do dziś.

Recencje i wywiady

Relacja ze spotkania o książce z udziałem Grzegorza Jankowicza i Jana Gondowicza, prowadzenie: Eliza Kącka
„Fikcje” to bezinteresowna pochwała czytania. Prowadzi nas Borges przez bibliotekę, gdzie zgromadzono wszystkie możliwe książki, a zarazem przez książkę, która jest labiryntem. DOBRE KSIĄŻKI. Magazyn o Literaturze, 5.03.2020
Przełomowe tomy prozatorskie Borgesa wciąż zaskakują poziomem inwencji. Ileż zdań można utworzyć z dwudziestu czterech liter alfabetu?” – pyta Gombrowicz w „Kosmosie”. Oj, czytał on Borgesowską „Bibliotekę Babel”, czytał, choć za nic by się nie przyznał. I Miłosz czytał (co poświadcza „Nieobjęta ziemia”). Wszyscy czytali, biorąc jak swoje. Jak widać, Borges jest zaraźliwy. Eliza Kącka, Tygodnik Powszechny, 9.12.2019.
Opublikowane w 1944 roku „Fikcje” są nie tylko najważniejszym i najbardziej znanym tomem Borgesa, nie tylko przyniosły mu rozgłos i międzynarodowe uwielbienie, ale są także dziełem prekursorskim w stosunku do postmodernizmu. Paweł Biegajski, MELANCHOLIA CODZIENNOŚCI, 27.11.2019
U Borgesa każde zdanie jest precyzyjne, klarowne i zrozumiałe, ale wyrażone tak dziwnymi środkami, że żaden inny autor by na to nie wpadł. A jak jeszcze dorzucimy to, o czym Borges pisał… ta identyczność w wielości, wielość w jedności, nieskończoność i jej różne formy, odmienne warianty przyszłości, rozwidlające się ścieżki, ogrody, biblioteki. Przeświadczenie, że nie ma jednego kierunku, w jakim mogą potoczyć się zdarzenia, nic nie jest z góry założone, wręcz przeciwnie – i nie wiadomo, od czego to zależy. Pasjonująca literatura. Andrzej Sobol-Jurczykowski w rozmowie z Maciejem Libichem, 5.11.2020, DWUTYGODNIK