0

Twój koszyk jest pusty

Pierre Aubé

Św. Bernard z Clairvaux

Św. Bernard z Clairvaux
Data premiery
2019-09-25
Wymiary
144 x 204 mm
Liczba stron
830 w oprawie twardej
ISBN
978-83-66272-52-1
Wybierz wersję produktu:
20,00 zł

Kolejna wydawana w PIW biografia autorstwa znanego francuskiego mediewisty. Pierre Aube we właściwym sobie stylu odmalowuje sylwetkę świętego niezwykle barwnie. Na zarysowanym z rozmachem tle politycznym i życia umysłowego oraz prądów duchowości wieku XII, autor kreśli fascynującą sylwetkę przyszłego świętego i szczegółowo opowiada o dziejach jego największego dzieła – zakonie Cystersów. Poznajemy rozwój myśli wielkiego reformatora średniowiecznego monastycyzmu i obserwujemy rozkwit owoców jego wysiłków organizacyjnych i dokonań teologicznych oraz ich wpływ na kształt średniowiecznej Europy trwający do dzisiaj.

 

Właśnie ukazała się po polsku praca znakomitego francuskiego historyka - Pierre’a Aube na temat św. Bernarda z Clairvaux. […] Dlaczego św. Bernard wzbudzał respekt? Myślę, że to cechy charakteru. Był osobą charyzmatyczną, umiał wspaniale mówić, a poza tym miał wizję tego jak powinno wyglądać chrześcijaństwo, klasztor, ale nie tylko. 
Katarzyna Złotnicka-Kobylecka rozmawia z prof. Markiem Barańskim, Polskie Radio Program 1, 13.12.2019

 

Pierre Aubé wykonał tu olbrzymią pracę, żeby w skondensowany i jednocześnie atrakcyjny od strony literackiej sposób zaprezentować czytelnikom tę postać.
Wiesław Kowalski, Teatr dla Wszystkich

 

W panoramie tytułów, którymi Kościół katolicki obdarzył istotne postacie swojej historii, wyróżniają się przymiotniki nadane Doktorom Kościoła oraz niektórym innym spośród wybitnych myślicieli religijnych. Święty Tomasz z Akwinu ma oficjalnie epitet „doctor angelicus”, święty Alfons z Liguori – „doctor zelantissimus” („najgorliwszy”), Roger Bacon – „doctor mirabilis” („cudowny”), a święty Bonawentura – „doctor seraphicus”. Chyba najbardziej barwne określenie w tej grupie przydano jednak świętemu Bernardowi z Clairvaux (1090–1153), który przeszedł do historii kościelnej jako „doctor mellifluus”, czyli „miodopłynny”. Zyskał go z powodu nadzwyczajnej potoczystości i siły przekonywania swojej sztuki oratorskiej. Podobno matki zabraniały nastoletnim synom słuchać jego kazań i homilii, aby nie chcieli, uwiedzeni płomiennym słowem, wstępować do zakonu cystersów, którego Bernard był zapewne najważniejszym przedstawicielem, nie tylko w swoich czasach
Paweł Majewski, KULTURA LIBERALNA